среда, 3 апреля 2024 г.

Успаміны аб Адрыяне Снадскім

Артыкул з газеты "Kurjer Wileński" №20 25.01.1933 (спасылка). Тэкст дапоўнены ілюстрацыямі з іншых крыніц.

Edward Wł. Szczerbicki

Wspomnienie o Adrjanie Snadzkim

(Epizod z walk 1863 r. w powiecie oszmiańskim).

Jest ogrodzone miejsce tuż za murem prawosławnego cmentarza w Oszmianie, z krzyżem mogilnym, na którym widnieje napis: „Tu stracony został bohater Adrjan Snarski 17.VIII 1863 r.” Miejsce znane dobrze wszystkim mieszkańcom miasta, jako miejsce pielgrzymek i podniosłych uroczystości w każdą rocznicę powstania styczniowego, z którem miejscowa tradycja wiąże jeden z momentów walki o wolność i niepodległość Polski w 1863 r.

Mogiła Adrjana Snarskiego (заўвага: прозвішча напісана з памылкай) straconego 17/VIII 1863 r. w Oszmianie. Фотаздымак з кнігі "Pomniki bojowników o niepodległość 1794-1863" (спасылка)

Plan orjentacyjny położenia krzyża na mogile powstańców z 1863 r. w Oszmianie (спасылка

Jakoż o samym bohaterze przechowała się garść wspomnień, żywa wśród bardzo nielicznych już i sędziwych starców oraz szczupłe wiadomości w urzędowych aktach rosyjskich, dzięki czemu można poniżej podać garstke wiadomści o osobie bohatera.

W księgach metrykalnych kościoła graużyskiego napisano iż Adrjan Jan Snadzki (nie Snarski) szlachcic z pochodzenia, urodził się 8 marca 1841 roku w Ignacynowie, gm. graużyskiej, syn Joachima i Katarzyny z Rodkiewiczów, posiadających niewielki majątek Ignacynowo, którego część przypadła w udziałe Adrjanowi. Należy przypuszczać, że warunki życiowe zmusiły go już we wczesnej młodości pracować dla chłeba, skoro w 20 roku życia Adrjan jest urzędnikiem powiatowej Kasy Skarbowej w Oszmianie, jak i jego brat Włodzimierz, skąd w 2 lata później wstępuje w szeregi powstańcze. Nie ulega wątpliwości, że w okresie przedpowstaniowym, w czasie gorących manifestacyj, należał z bratem do ścisłego koła niepodległościowców i pozostawał w bliższych stosunkach z Fulgentym Okuszką, Hipolitem Chądzyńskim i innymi, którzy bądź z bronią w ręku jak Chądzyński i inni, bądź jak Okuszko pracowali w tajnej organizacji niepodległościowej w Oszmianie, która istniała od r. 1857, a wykryta została przez Rosjan pod koniec 1863 r. (Bibloteka Młodzieży Oszm.).

Запіс аб нараджэнні Адрыяна Снадскага (спасылка)

W żywej tradycji Oszmiany zachowała się pamięć o Adrjanie Snadzkim jako jednostce niezłomnego charakteru i silnej woli, umiejącym zachować godność osobistą i narodową w obliczu śmierci kiedy szedł na stracenie; najlepsze świadectwo tego wystawili sami Rosjanie. 24 maja (st. st.) 1863 r. porzuca urząd i wraz z bratem, Chądzyńskim i kolegą z urzędu Połońskim (zabitym pod Rosoliszkami), wstępuje w szeregi oddziału oszmiańskiego, który zdołał się zorganizować pod dowództwem Zygmunta Minejki (Borowy) na Boże Ciało 1863 r. za Holszanami, pomiędzy Krasnogórką a Michałowszczyzną, w sile 70 kilku ludzi. Tu otrzymał Adrjan jak i inni dubeltówkę, pas z ładow nicami, czamarkę, rogatywkę i dzieli odtąd losy oddziału, który przeszedł do lasów wiszniewskich, przechodząc tu z miejsca na miejsce, znajdując oparcie w uroczyszczach i zaściankach szlachty puszczańskiej, jak Wielki i Mały-Gast, Borsukowa Hrada, Lawina i i.

Rosjanie dość szybko wpadli na trop oddziału; wysłana rota piechoty pod dowództwem sztabskapitana Józefowicza w dniu 3 czerwca 1863 r. o godz. 2 p. p. napadła znienacka, w odległości 6 km. od Rosolinek, na oddział oszmiański w czasie marszu do nalibockich lasów, szukający tam potrzebnego narazie bezpieczeństwa i spokoju. Oddział rozprószył się, tracąc 1 zabitego i kilkunastu jeńców między innymi i dowódcę Zygmunta Minejkę.

Dalsze losy Adrjana Snadzkiego wiążą się z pobytem uszczuplonego oddziału oszm. pod d-twem Karoła Jesiewicza w wiszniewskich lasach do połączenie się z resztkami oddziału święciańskiego pod dowództwem kapitana Ostoi (Zygmunt Czechowicz) około Krewa w końcu lipca, skąd Ostoja, objąwszy dowództwo nad połączonemi oddziałami, ruszył forsownym marszem do lasów powiatu wileńskiego pod Dubniki, ponieważ wojska rosyjskie niemal już deptały po piętach powstańcow i dalszy pobyt w wiszniewskich i krewskich lasach był już niemożliwy. Noc z 31 lipca na 1 sierpnia zmęczony i głodny Oddział Ostoi spędzał obok zaścianka Wielka Kraska w lasach jakientańskich pod Sniegianami, niedaleko Sół. Z rozkazu naczelnika wyruszył Adrjan Snadzki z 4 innymi powstańcami po żywność dla oddziłu do lasu, którą miano dostarczyć z majątku Michałowskiego.

Po drodze zaszli do karczmy śniegiańskiej, ażeby zaspokoić głód i zasięgnąć języka, lecz wieść o ich pobycie dotarła szybko do Sół, gdzie stała rota piechoty gwardyjskiej. Sztabskapitan Wołkow rozesłał gęste patrole, które w ciemną noc krążyły po lasach a jeden z nich w sile 20 piechurów i 10 kozaków prawie że natknął się na obóz powstańców i został ostrzelany silnym ogniem z lasu o godz. 1 w nocy. Snadzki z towarzyszami broni transportował już żywność do obozu nad ranem, lecz na miejsce strzałów ruszyła załoga rosyjska z Sół i debuszowała lasy, gdzie obozowali powstańcy.

Po wymianie strzałów z patrolem rosyjskim powstańcy natychmiast zwinęli obóz i nie czekając Snadzkiego i pozostałych z żywnością pomaszerowali dalej, wiedząc dobrze, że pobyt dalszy w dotychczasowym obozie jest niemożliwy, ci zaś, nie wiedząc o tam szli z żywnością do obozu. Słysząc gwar, nie przypuszczali, że na miejscu obozowiska i wpobliżu znajduje się już piechota rosyjska i natknęli się na nią. Snadzkiego, który nie chciał się poddać i strzelał do Rosjan, z bronią w ręku i żywnością Rosjanie schwytali 1 sierpnia nad ranem, a pozostali zdołali uciec.

Tegoż dnia jeniec stanął w Oszmianie i został osadzony w więzieniu. Komisją pod przewodnictwem podpułkownika Tyzenhauzena prowadziła żmudne śledztwo od 3 do dnia 14 sierpnia, a 15 sprawę Snadzkiego z rozkazu naczelnika wojennego, pułkownika Pachomowa, przekazała sądowi polowemu, powolanemu z oficerów 1 brygady artylerji. Tak w Komisji śledczej jak i przed sądem polowym zachował się godnie, nie szczędząc wrogom ironji i wzgardy. W wynurzeniach swoich był bardzo wstrzemięźliwy, o osobach biorących udział w powstaniu, organizacji cywilnej i współdziałających z powstaniem nie wspomniał ani słowem, nie wymieniając nawet nazwiszka naczelnika oddziału. Informacje o ruchach oddziału podawał do tego stopnia niewiarogodne, że komisja śledcza mimo różnych prób i bolesnych szykan zrezygnowała z możliwości wydobycia jakichkolwiek wartościowych informacyj o powstanij od delikwenta.

Najdosadniej scharakteryzował Snadzkiego sąd polowy w słowach: „zakoreniełyj i upornyj w złobie protiw prawitielstwa miatieżnik, on po swojej razwitości, energji i dowieriu, katorym polzowałsia w szajkie, buduczi w niej 2 miesiaca, możet znat mnogija obstojatielstwa, no po swojemu uporstwu niczego nie chotieł skazat, w ironiczeskich że jego otwietach niskolko nie widno serdecznago rozkajanija i sożalenija w postupkie jego”.

Sąd polowy zawyrokował: Adrjana Snadzkiego z ojca Joachima, lat 22, za dobrowolne wstąpienie do oddziału powstańczego, wziętego do niewoli z bronią w ręku, upartego i nieprzejdnanego wroga państwowości rosyjskiej, ukarać śmiercią przez rozstrzelanie i skonfiskować majątek na rzecz skarbu, na podstawie art. 605. I tomu karnej procedury wojskowej i przepisów z dnia 11 maja 1863 r. o buntownikach. Ow wyrok zatwierdzil 16 sierpnia 1863 r. wojenny naczelnik powiata oszmiańskiego pułkownik Pachomow, na podstawie pełnomocnictwa udzielonego mu przez Murawjewa, polecając o godzinie 9 rano. 17 sierpnia 1863 r. (nowego stylu 29 sierpnia) wykonać wyrok.

Na krótko przed śmiercią zażądał w celi więziennej spowiednika, który przybył i przygotował go na śmierć. Smukły, długowłosy blondyn, z dziwnym spokojem i odwaga szedł na smierć, ani chwili wahania najmniejszego załamania duchowego nie okazał w ostatnich chwilach życia. Pytany o ostatnią swoją wolę kazał się podobno pocałować w pewna część ciała, i nie pozwolił sobie nalożyć zasłony na twarz, gdy stanął przywiązany do słupa przed otwartym grobem i przed lufami karabinów, a obok niego o kilkadziesiąt kroków na prawo i lewo staneło dwóch kozaków z pistoletami w rękach w należytej odleglości.

Za chwilę ozwał się głuchy warkot bębnów i przygłuszona komenda, trzask karabinów i zalany krwią oparł się martwy na słupie, kładąc swe młode życie za Polskę. Ociekające krwią zwłoki wrzycono do mogilnego dołu i zasypano ziemią, a oddział piechoty czas jakiś potem maszerował i deptał miejsce stracenia, aż wszelkie ślady stracenia i miejsce pogrzebania zwłok zatarły się zupełnie. Tegoż dnia pułkownik Pachomow przesłał raport do Murawjewa, w którym donosi, że powstaniec Adrjan Snadzki 17 sierpnia o godzinie 9 rano został rozstrzelany niedaleko za Oszmianą, na mocy zatwierdzonego przez niego wyroku sądu polowego.

Sędziwy starzec, opowiadając o ostatnich chwilach Adrjana Snadzkiego, gniewał się na to, że nie w tem miejscu, gdzie należało ustawiono krzyż. Miejsca pogrzebania zwłok wskazać już nie można, w każdym razie leżą one 300-500 kroków dalej od traktu gudogajskiego w kierunku zachodnim i południowym od miejsca, na którem stoi dzisiejsza mogiła Snadzkiego *).

*) Szczególów z ostatnich chwil życia Snadzkiego udzielił łaskawie p. Laszyński i p. Stefan Wygonowski, profesor gimnazjum im. Słowackiego w Wilnie, który je otrzymał od nieznanego z nazwiska starca Żyda, mieszkańca m. Oszmiany.

Materjał źródłowy: Sztab. wil. Okr. d. 10 k 141 Pachomow do Murawjewa 3 sierpnia 1863 i Wydział Osobowy Sztabu r-k. p. 593 1863 r. Rok 1863 Wyroki śmierci. Wilno – 1923.


Комментариев нет: